Nowy Kodeks pracy jednak nie wejdzie w życie
19.04.2018
Aktualności,
W lutym informowaliśmy o proponowanych zmianach w zakresie BHP w nowym Kodeksie pracy. Na przestrzeni kilku miesięcy wokół nowej wersji Kodeksu Pracy zdążyło narosnąć sporo kontrowersji. Dziś już wiemy, że zmiany nie ujrzą światła dziennego. Minister Rodziny, Pracy i Polityki społecznej Elżbieta Rafalska zabrała oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Przypomnijmy, że obecnie obowiązujący Kodeks pracy został opracowany w 1974 roku, a w życie wszedł w 1975. 15 września 2016 roku powołano specjalną komisję, której zadaniem było opracowanie nowego projektu Kodeksu pracy. Komisja Kodyfikacyjna miała na to 180 dni i z zadania się wywiązała. Prace nad projektem zakończono w połowie marca 2018.
Stanowisko partii
13 kwietnia, czyli prawie po miesiącu od zakończenia prac nad nowym Kodeksem, głos zabrała minister Rafalska. Podczas konferencji prasowej minister przyznała, że Kodeks pracy wymaga zmian. Nie wyobrażam sobie jednak, aby nowe przepisy można było przyjąć bez zgody stron, które przy nich pracowały. – powiedziała Rafalska. Decyzja minister jest wynikiem negatywnej oceny proponowanych zmian przez NSZZ „Solidarność”, OPZZ i jednej z organizacji pracodawców, którzy zagłosowali przeciwko projektowi.
Jakie zmiany zakładał projekt nowego Kodeksu pracy?
Jedną ze zmian proponowanych przez komisję jest wprowadzenie 26-dniowego urlopu dla wszystkich pracowników, bez względu na staż pracy. Urlop należałoby jednak w całości wykorzystać podczas jednego roku pracy, bez możliwości przenoszenia go na inne lata.
Nowa wersja Kodeksu zakładała również zmiany dotyczące urlopu na żądanie. Pracownicy nadal mogliby wykorzystywać 4 dni krótkiego urlopu, jednak chęć jego wzięcia należałoby zgłaszać 24 godziny przed wybranym terminem.
Zmiany miały dotyczyć także umów o pracę. Pojawił się pomysł, aby wydłużyć czas zawierania umów na okres próbny do 6 miesięcy (obecnie umowę na okres próbny można zawrzeć maksymalnie na 3 miesiące). Propozycje Komisji zakładały także, że umowa o pracę na czas określony będzie mogła być zawierana maksymalnie na 18 miesięcy (dzisiaj 33).
Miały pojawić się nowe rodzaje umów: o pracę dorywczą i sezonową. Wprowadzenie nowych typów umów miałoby zlikwidować zatrudnianie na podstawie umów cywilnoprawych. Na ich podstawie mogłyby pracować tylko osoby prowadzące własną działalność gospodarczą bądź specjaliści, których dochód miesięczny przekracza równowartość pięciu średnich krajowych.
Nie wszystkim spodobał się również pomysł wprowadzenia konieczności odpracowywania przerw w pracy (w tym przerw na papierosa).